Zdjęcia z pokazów konnych - Legia
Polska szkoła jazdy to szkoła wojenna. Od konia nie wymagano "modnych" nienaturalnych chodów. Musiał być za to odważny, zwrotny i wytrzymały. Sukcesy wojsk polskich w XVI i XVII wieku były wynikiem doskonałej taktyki walki, dostosowanej do wroga, z którym aktualnie przyszło się potykać, a byli to Tatarzy, Szwedzi, Kozacy... Walki z przeciwnikiem ze Wschodu sprawiły, że musieliśmy stworzyć nowoczesną szkołę walki: brawurową szarżę, wypady i podjazdy, system błyskawicznych natarć i szybkich ucieczek. Staropolska taktyka wojenna wymagała doskonałego wyszkolenia i odwagi od ludzi i od koni, a także niesamowitej wytrzymałości. Jednym z bardzo widowiskowych elementów wschodniej szkoły jazdy jest tzw. dziś dżygitówka, czyli woltyżerka kozacka. Prezentowane w pokazach ewolucje, jak choćby chowanie i przeskoki, miały duże znaczenie praktyczne - uchylenie się przed gradem strzał, całkowite zaskoczenie przeciwnika widzącego jedynie pędzące konie bez jeźdźców, uniki w walce wręcz. Warta podkreślenia jest dynamika pokazu, sprawność fizyczna jeźdźców, zwrotność i wytrzymałość koni oraz doskonałe ich ujeżdżenie i idealne zgranie jeźdźca i konia. Takie rozmaite brawurowe ewolucje na koniach wykonywali także tzw. harcownicy, którzy starali się sprowokować wroga do walki. |
|
|
|
|
|